wychodzenie z „nietakości”

Długie lata żyłam w przekonaniu, że jestem „nie taka”… we wszystkich wymiarach życia…

A ostatnie dwa lata są drogą wychodzenia z tego przekonania i umacniania się w tym, że jestem w porządku taka jaka jestem. Pewnie, że mam wady, że jestem słabym człowiekiem z ogromną ilością słabości oraz sposobów radzenia sobie w różnych sytuacjach w schemacie poznanym w  przeszłości i nie zaktualizowanym do „tu i teraz”… Tak, taka jestem… Ale jestem też silną kobietą, która poradziła sobie w bardzo trudnych życiowych sytuacjach i wyszła z nich i żyje… Jestem człowiekiem, który jest wrażliwy (nawet wysoko ;)) i umie być delikatna i uważna na Człowieka… Jestem też dobrym słuchaczem… i wiele innych cech mam dobrych, dających życie…

Jednak docieranie do tego to ogromnie długi proces za który jestem Bogu bardzo wdzięczna…

2 thoughts on “wychodzenie z „nietakości”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *