Miałam ostatnio wypisać jakie dobre rzeczy słyszałam w dzieciństwie od swoich rodziców, dziadków i ważnych osób. Bardzo długo się zastanawiałam i z wielką przykrością i zdumieniem stwierdziłam, że nie pamiętam… że chyba tak rzadko słyszałam pozytywny, dobry przekaz w swoją stronę, że nie zapamiętałam… smutno mi się zrobiło… To pozwoliło mi zrozumieć dlaczego tak trudno uwierzyć mi w dobre słowa, które o sobie słyszę. Jak trudno uwierzyć mi, że to prawda co mówią dobrego o mnie Ludzie… Ale zrozumiałam też dlaczego tak trudno mi uwierzyć, że ja jestem dobrym człowiekiem…
Dziękowałam też Bogu za Tych wszystkich, których potem postawił na mojej drodze życia – bo im jestem starsza, tym więcej dobra o sobie słyszę, to mnie bardzo zawsze krępuje, ale też cieszy, że jednak jakieś ziarenko dobra we mnie jest…